Zapowiedź – podsumowanie A klasa Przemyśl

0 22
34037673-5FB8-4E9D-9320-47AA0982621C

Runda wiosenna przemyskiej „A” klasy sezonu 2022/23 startuje za niespełna tydzień, a kluby są na ostatniej prostej, jeśli chodzi o przygotowania i gry sparingowe. Stawka dzieli się na drużyny, które nie przespały zimy i rozegrały po kilka sparingów, na zespoły, które ledwo wystartowały z przygotowaniami, a już za chwilę muszą grać w lidze i na tych, którzy przysnęli i mają trudności z wystartowaniem na wiosnę. Jeśli wszystkie spekulacje okażą się prawdziwe to rozstrzygnięcia w lidze mogą być znane już przed startem rundy. 

Zacznijmy od szczytu tabeli, gdzie znajduje się Czuwaj Przemyśl z bezapelacyjną przewagą 12 punktów nad drugim Vikingiem. Praktycznie nie ma najmniejszych szans, by któraś z drużyn z czołówki była w stanie dogonić „Harcerzy”, którzy bardzo pewnie, wygrywali mecz po meczu w rundzie jesiennej. 43 punkty na koncie, 59 bramek strzelonych i tylko 12 straconych to dorobek drużyny z Przemyśla. Czuwaj na wiosnę zagrał cztery mecze sparingowe odpowiednio z Płomieniem Morawsko (2:4), Zdrojem Horyniec (6:3), Biało-Czerwonymi Kaszyce (1:1) i Sanoczanką Święte (3:0). Przemyślanie w zimie nie próżnowali i chyba na dobre zaczęły się przygotowania „pod okręgówkę”. Dość mocna kadra została zasilona zawodnikami doświadczonymi i bardzo dobrymi jak na nasze ligowe realia. Do zespołu dołączył Kamil Podbilski (Unia Fredropol), Krystian Stachura (Orzeł Torki), Bartłomiej Klepacki (MKS Radymno) oraz Arkadiusz Ratuszniak (Orlik Przemyśl). Z kadry Czuwaju odszedli, pomocnik Kacper Kocaj, który zasilił szeregi Cresovii Kalników oraz Mateusz Seryło, który być może dołączy do potrzebującej pomocy Żurawianki Żurawica. Czuwaj raczej na 99% zapewnił sobie awans samą rundą jesienną i te piętnaście meczy będzie traktował jako przygotowania do zmagań na wyższym szczeblu. Drugie miejsce w tabeli zajmuje Viking Orły, czyli jeden z trzech spadkowiczów z poprzedniego sezonu. Ekipa prowadzona przez Rajmunda Gorczycę w przygotowaniach zagrała do tej pory trzy mecze sparingowe odpowiednio przegrywając z Tęczą Kosienice (5:1) i Koroną Trójczyce (4:0) orazremisując z MKS-em Radymno (1:1). Drużynę orłów być może opuści Miłosz Demeńczuk przymierzany do Nizin i Batycz. W meczach sparingowych pojawiło się kilku zawodników testowanych m.in. Adrian Bajwoluk (Żurawianka) czy Mateusz Franków (LKS Skołoszów). Pewnym natomiast jest fakt, że do kadry meczowej wraca Jan Pelc, który w rundzie jesiennej doznał groźnej kontuzji. Przyszedł czas na pierwszego z beniaminków ligi, czyli drugą drużynę przemyskiej Polonii. Rezerwy „Barcelonki” zagrały dwa sparingi – ostatnio zakończony porażką z Koroną Olszany (3:1) oraz pierwszy na wiosnę, wygrany z Unią Fredropol (4:8) czyli z przeciwnikiem, od którego trzecia drużyna w tabeli pozyskała dwóch bardzo solidnych zawodników. Marcin Sienkiewicz i Mateusz Fudali bo o nich tu mowa, stanowili o sile Unii jesienią, lecz teraz będą grali dla rezerw Polonii, skąd wiedzie droga do pierwszej drużyny. Polonia ma na celowniku kilku zawodników i są to m.in. Łukasz Bąk (Żurawianka) oraz Adrian Kazek (San Hureczko). Wyżej wspomniana Unia Fredropol to chyba jedyna drużyna z czołówki, która doznała największych strat kadrowych. Drużynę opuścił Kamil Podbilski (Czuwaj) oraz duet Marcin Sienkiewicz, Mateusz Fudali (Polonia II) – trójka z tych zawodników stanowiła o sile zespołu, który skończył rundę jesienną na czwartym miejscu. We Fredropolu doszło również do zmiany zarządu i nowym prezesem został czynny zawodnik i działacz, Piotr Wasyłeczko. Niestety nie jest to koniec złych informacji, gdyż jeszcze kilku zawodników jest „nęconych” przez kluby z ligi. Z dobrych informacji – do zespołu dołączył Piotr Hanasko, który po długiej przerwie wznawia treningi i razem z nowym prezesem będą pełnić role „dwójki trenerskiej”. Unia zagrała trzy sparingi, w których straciła 21 bramek – to zaledwie o dwie mniej niż strata bramkowa w przeciągu całej rundy jesiennej. W ostatnim meczu kontrolnym Fredropol przegrał z V-ligowcem z Torek uwaga… aż 12:0! Na szczęście za sparingi nie są liczone punkty i mamy nadzieję, że Unia będzie innym zespołem w nadchodzącej rundzie. Piąte miejsce w tabeli przemyskiej „A” klasy zajmuje Granica Stubno, która jako trzeci ze spadkowiczów, w przygotowaniach zagrała dopiero dwa sparingi. Obydwa oczywiście wygrała, lecz każdy zespół boryka się z problemami kadrowymi i nie inaczej jest w Stubnie. Granica wygrała z MKS-em w Radymnie (0:2) i w Dobkowicach (2:4), lecz nie wynik był sprawą pierwszorzędną. Stubno opuściło dwóch zawodników – obrońca Karol Wróbel zasilił V-ligowych Biało-Czerwonych Kaszyce, a pomocnik Piotr Wojciechowski zasilił Hetman Laszki. Do Stubna przymierzany jest jeden z najlepszych strzelców ligi, Grzegorz Piejko, który występuje na co dzień w Batyczach, lecz szczegóły nie są jeszcze ustalone. Powoli zbliżamy się do środka stawki, gdzie znajduje się Tęcza Kosienice z 25 punktami na koncie. Drużyna Tęczy zagrała trzy sparingi, z czego dwa wygrała dość znacząco 6:2 i 5:1 odpowiednio z Zarzeczem i Orłami. Dopiero ostatni pojedynek w Zabłotcach zakończył się porażką 7:2. W Kosienicach kadrowo jest stabilnie, lecz trzeba zaznaczyć o poważnej kontuzji jednego z filarów Tęczy – Tomasza Pańczyszyna, który rundę wiosenną ma z głowy. Następną drużyną, którą bierzemy pod lupę jest Korona Trójczyce, czyli siódma drużyna w zestawieniu. Młody zespół z Trójczyc bardzo dobrze radził sobie w lidze i szczególnie warto wspomnieć o defensywie, która straciła, tylko 16 bramek w rundzie. Do ekipy z Trójczyc dołączył Maciej Grabowski, który występował w Kaszycach. Korona rozegrała do tej pory trzy sparingi – wygrała jeden z Orłami, a przegrała odpowiednio z Hureczkiem 1:0 oraz Radymnem 3:1. Drużyna, z Trójczyc to jedno z zaskoczeń rundy i miejsce, w którym się znajduje nie jest przypadkowe. W połowie stawki znajduje się zespół Gwiazdy Maćkowice, który jest chyba największą niewiadomą tegorocznej zimy. Jeden przegrany sparing z Pogórzem Rokietnica (7:2) i brak informacji kadrowych nie jest dobrym prognostykiem na kilkanaście dni przed rozpoczęciem ligi. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że treningów nie wznowiło kilku zawodników, a zawirowania w „środku” uniemożliwiły Gwieździe przygotowanie do rundy. Dziewiąte miejsce w tabeli zajmuje Cresovia Kalników, która postawiła na intensywny okres przygotowawczy. Cztery mecze sparingowe w tym:dwa zremisowane (2:2) z Nakłem i (1:1) z Iskrą Zabłotce, jeden przegrany z 0:6 z Płomieniem Morawsko oraz jeden wygrany z liderem „B” klasy przemyskiej Fenixem Leszno 4:0 to dobry prognostyk przed ligą. Do zespołu dołączył młody pomocnik Kacper Kocaj z przemyskiego Czuwaju, Bartosz Słowiczek z zespołu juniorów oraz Vladyslav Chynkaliuk, który jako wolny zawodnik dołączył do drużyny Kalnikowa. Dziesiąta lokata to chyba największe rozczarowanie tego sezonu – mowa tu o LKS-ie Nakło, które poczynionymi przed sezonem transferami, miało zawojować ligę. Ekipa z Nakła zagrała dwa sparingi – jeden zremisowała z Cresovią (2:2), a jeden przegrała z ekipą Wesołej Zadąbrowie (2:0). Wiemy, że Nakło opuści Artur Ścigaj, który zasili pobliskie Leszno oraz Damian Mikulec, który przymierzany jest do LKS-u Skołoszów. Pod znakiem zapytania stoją również występy Pawła Delikata, który trenuje z rezerwami Polonii Przemyśl. Nie zanosi się na potencjalne wzmocnienie LKS-u przez jakiegokolwiek zawodnika, lecz są pewne spekulacje, nad którymi nie ma co się rozwodzić bez potwierdzenia. Miejsce jedenaste to San Hurko Hureczko, który zebrał na swoim koncie 19 punktów. W dolnej części tabeli jest duży ścisk, a świadczy o tym, że trzynaste Dubiecko traci tylko 6 oczek do ósmych Maćkowic. San to również „tajemniczy zespół”, lecz jako jedyny ze stawki, rozegrał pięć meczy sparingowych. Największe zwycięstwo odniósł z Walawianką, która wyjechała z Hureczka z 10-tką w plecaku. Drużyna trenera Andrzeja Danielaka pozyskała jednego zawodnika i jest nim Aleks Baniecki, który występował w rezerwach Stali Mielec. Dwunaste miejsce z dorobkiem 18 punktów zajmuje LKS Batycze, który jak zwykle wyraża dużą aktywność na rynku transferowym. Zespół rozegrał dwa sparingi, w których wygrał odpowiednio z Nizinami (0:5) i Walawianką (10:1). Do zespołu dołączył Konrad Majcher z Żurawicy oraz Marcin Mach, który wznowił piłkarską karierę po trzech latach nieaktywności. Niewątpliwie transfer bardzo medialny i jest to zawodnik, którego szerzej przedstawiać nie trzeba – to duże wzmocnienie dla ekipy z Batycz. Z informacji, które do nas dotarły można również wspomnieć o powrocie do gry Mirosława Jabłońskiego, który całą rundę jesienną był nieobecny. Niestety schody są wszędzie – jeden z czołowych zawodników Batycz, Tomasz Sidor odniósł bardzo poważną kontuzję i na pewno nie wystąpi w żadnym meczu rundy wiosennej. Jak zresztą co roku, zainteresowanie wzbudza Grzegorz Piejko, który jest na celowniku Granicy Stubno. Niżej o jedną pozycję uplasował się zespół Pogórza Dubiecko, które zaraz za Nakłem jest największym piłkarskim niewypałem tej rundy. Podopieczni Łukasza Zająca zajmują trzynastą lokatę z dorobkiem 16 punktów, co niekoniecznie podoba się kibicom z Dubiecka. Wiemy o jednym meczu sparingowym Pogórzan, przegranym z KS Węgierką 2:1. Jest to jedna z najmniej aktywnych drużyn i nie wiemy nic o potencjalnych ruchach transferowych Pogórza. Nieciekawy wynik osiągnęła drużyna Wiaru Krówniki, która zajmuje trzecie od końca, czternaste miejsce w tabeli przemyskiej „A” klasy. Drużyna rozegrała trzy sparingi przegrywając w dwóch (2:8) z Fredro Surochów oraz (3:6) z Fenixem Leszno. Jedynie z „B” klasowym Artmaxem udało się wygrać gładko. Ruchy transferowe w drużynie z Krównik nie są do tej pory znane. Ciekawym przypadkiem jest Żurawianka Żurawica, która z meczami sparingowymi, czeka do ostatniego weekendu przed ligą. Drużynę opuściło lub chce opuścić spora ilość zawodników. Pewniaki to Krzysztof Bajwoluk (Torki) i Konrad Majcher (Batycze) – reszta, czyli bracia Bąk, drugi z braci Bajwoluk, Adrian oraz Grzegorz Beer to niewiadoma, lecz całkiem prawdopodobne, że opuszczą Żurawiankę. Przy potencjalnym spadku z okręgówki Kaszyc lub Torek, Żurawianka jest zagrożona, dlatego dziwi fakt takiego podejścia do sprawy. Stawkę zamyka Fort Jaksmanice, który na 99% wycofał się z ligi. 

Liga będzie bardzo ciekawa, lecz trzeba wziąć pod uwagę, że to mimo wszystko runda przejściowaprzed kolejnym sezonem. Wszystkich pogodził Czuwaj, który pewnie kroczy po zwycięstwo w zestawieniu. Ciekawie może być na dole tabeli, gdzie o byt będzie walczyła Żurawianka, Krówniki i Dubiecko … oczywiście tylko jeśli ktoś spadnie do nas z „okręgówki” – w przeciwnym wypadku sprawę awansu i jedynego spadku znamy w 99,9%.  

Autor: Bartłomiej Pióro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *