Podsumowanie 16 kolejki jarosławskiej „Okręgówki” 

1 1

Zawodnicy broniący barw zespołów z jarosławskiej „Okręgówki” zadowolili swoich kibiców tylko 23 razy bo tyle właśnie padło bramek w tej kolejce. Najokazalsze zwycięstwo odniosła Gorliczanka Gorliczyna, ogrywając Santos Piwoda 5:1. Skromnie wygrał Hetman Laszki i Start Pruchnik, a cztery zespoły podzieliły się punktami odpowiednio San Gorzyce z Biało Czerwonymi Kaszyce oraz MKS Kańczuga ze Startem Lisie Jamy. Nie zawiódł lider z Lubaczowa i goniący go klub z Przeworska. 

Wiosnę w „okręgówce” rozpoczęliśmy w Łopuszce Wielkiej, gdzie MKS Kańczuga jako ostatni zespół w tabeli wywalczył remis nie tracąc przy tym żadnej bramki. Podopieczni Jarosława Kosa zrobili mały kroczek i pozytywnie rozpoczęli rundę zdobywając punkcik – każdy z nich może przybliżyć drużynę z Kańczugi do utrzymania, a zwłaszcza, że przeciwnik to nie byle kto tylko siódma drużyna w tabeli. Niestety sztuka ta nie powiodła się ekipie z Horyńca, która do dwudziestej minuty przegrywała w Tuczempach już 2:0 po bramkach Daniela Bróda i Dawida Golby. Bramkę do szatni dla gości zdobył Przemysław Zygarlicki, lecz było to jedyne trafienie Zdroju i trzy punkty zostały w Tuczempach. Lider z Lubaczowa wygrał pewnie, lecz nie bezproblemowo – w 26 minucie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Kacper Rop, a niespełna dziesięć minut później stan meczu wyrównał Dawid Dziedzic z Promyka. Dosłownie w następnej akcji gospodarze biorą odwet i bramkę zdobywa Kamil Matofij, a na domiar złego dla gości, w końcówce pierwszej połowy, dwubramkowe prowadzenie dla Pogoni zdobywa strzelec pierwszej bramki, Kacper Rop. Były to pierwsze bramki zawodników gospodarzy w barwach ekipy z Lubaczowa. W drugiej odsłonie nie oglądaliśmy więcej bramek, lecz okazje ku temu były. Trener Promyka skwitował spotkanie zdaniem: „Ciężko pracowaliśmy i pomimo porażki mogliśmy zejść z boiska z podniesioną głową” – porażka z liderem w tym stopniu na pewno aż tak mocno nie doskwiera i jest dobrą nauką dla młodych zawodników z Urzejowic. Ciekawe widowisko oglądaliśmy w Gorzycach, gdzie San podejmował Biało-Czerwonych Kaszyce. Emocji dostarczyła druga połowa, gdzie goście wyszli na prowadzenie za sprawą Konrada Kuźmińskiego w 55 minucie. Kilka minut później San wyrównuje – po bramce Rafała Machały w 63 minucie, w 71-wszej Karol Flak daje prowadzenie Gorzycom. Dla Sanu trzy punkty z rywalem, do którego tracą niewiele na pewno byłyby budujące, zwłaszcza na sam początek, lecz dwie minuty po wyjściu na prowadzenie, bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymuje bramkarz gospodarzy, Andrzej Mikus. Biało Czerwoni pobudzeni rozwojem sytuacji próbowali doprowadzić do remisu i ta sztuka udala się Bernardowi Stopie, który w 82 minucie strzela bramkę wyrównującą. Do końca nie zmieniło się nic i podział punktów stał się faktem – na pewno czuć niedosyt u jednych i drugich, zwłaszcza że widowisko przysporzyło kibicom wiele emocji. Mecz i wydarzenia z nim związane nie zawiodły również w Przeworsku, gdzie miejscowy Orzeł wygrał z Płomieniem Morawsko 3:1. Wynik jednak otworzyli goście i w 12 minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Kamil Pilch. Niespełna cztery minuty później do wyrównania doprowadził Patryk Broda, a prowadzenie dla Orła zapewnił Piotr Boratyn. Walka w drugiej połowie trwała najlepsze i jednak to gospodarze potwierdzili lepszą dyspozycję dnia, dokumentując to bramką w wykonaniu Edwina Strusia w końcówce spotkania. Niedzielę rozpoczęliśmy od meczu Orzeł Torki – Start Pruchnik. Podopieczni Grzegorza Gierczaka przegrali nieznacznie, lecz nie odbyło się bez wyrównanej walki. Goście mogli już w pierwszej połowie wyjść na prowadzenie, ale nie wykorzystali rzutu karnego podyktowanego w 36 minucie – świetną interwencją popisał się bramkarz Torek, Jakub Czysnok. Prawdziwe emocje ujrzeliśmy w drugiej części spotkania. Najpierw w 65 minucie bramkę po indywidualnej akcji zdobył Wojciech Pilawa i gdy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się jednobramkowym zwycięstwem gości w doliczonym czasie gry bramkarz gości, Mateusz Madejowski  w sytuacji 1 na 1 fauluje przed polem karnym Krzysztofa Bajwoluka, ratując tym samym od straty bramki. Orzeł nie wykorzystał tego faktu i wątpliwa interwencja zrobiła z bramkarza Startu bohatera. Skromne, lecz ważne trzy punkty zdobył Hetman Laszki, pokonując na wyjeździe Huragan Gniewczynę 0:1. Hetman zdobył prowadzenie w 30 minucie za sprawą Kamila Bawoła i nie wypuścił go już do samego końca. Kolejkę zakończyliśmy w Gorliczynie, gdzie Gorliczanka rozbiła Santos – co najlepsze – pierwsza połowa w ogole nie wskazywała na tak okazałe zwycięstwo gospodarzy, gdyż zakończyła się wynikiem remisowym po bramkach Jacka Kycińskiego dla Gorliczanki i Kamila Wielisadla Santosu w doliczonym czasie gry pierwszej części spotkania. Druga połowa to koncert strzelecki zespołu z Gorliczyny, a na listę strzelców wpisywali się Michał Markowicz, Krzysztof Weres i drugi raz Jacek Kyciński – wynik ustalił Michał Markowicz w 86 minucie spotkania. 

Następna seria spotkań będzie równie ciekawa co ubiegła. Warto zwrócić uwagę na Urzejowice i Gorzyce, „derby” powiatu przemyskiego w okręgówce: Biało-Czerwoni Kaszyce – Orzeł Torki. Serdecznie zapraszamy do śledzenia i komentowania!

Autor: Bartłomiej Pióro

O Autorze

1 thought on “Podsumowanie 16 kolejki jarosławskiej „Okręgówki” 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

P