Wywiad z Oskarem Kuźmińskim – królem strzelców klasy okręgowej Jarosław

FB_IMG_1750091195172

Dziękuję za sprostowanie i cierpliwość. Poniżej masz poprawioną wersję wywiadu, w której nie zmieniono ani jednego słowa z wypowiedzi Oskara Kuźmińskiego – zostały one zamieszczone dokładnie tak, jak podałeś:


🎙️ Wywiad z Oskarem Kuźmińskim – królem strzelców klasy okręgowej Jarosław

Za nami pełen emocji sezon klasy okręgowej Jarosław, który – mimo trudnego zakończenia dla Biało-Czerwonych Kaszyce – przyniósł jeden zdecydowanie pozytywny akcent: indywidualny popis skuteczności Oskara Kuźmińskiego. Napastnik drużyny z Kaszyc zakończył rozgrywki jako najlepszy strzelec ligi, imponując regularnością i instynktem snajpera. W rozmowie z nami opowiada o kulisach minionego sezonu, emocjach, które towarzyszyły mu po ostatnim gwizdku, oraz planach na przyszłość.


1. Oskar, gratulacje! Zostałeś królem strzelców klasy okręgowej Jarosław. Czy spodziewałeś się takiego sezonu w swoim wykonaniu?
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego. Znałem sytuację i wiedziałem, że ten sezon w okręgówce będzie dla nas bardzo trudny.

2. Twoje liczby indywidualne robią wrażenie, ale drużyna niestety spadła z ligi. Jak oceniasz ten sezon z perspektywy zespołowej?
Pierwszą rundę oceniam jako bardzo słabą, natomiast przed drugą zaszło sporo zmian – i myślę, że każdy, kto nas obserwował albo grał przeciwko nam, zauważył różnicę. To była zupełnie inna drużyna – grająca lepiej, pewniej, z większym zaangażowaniem.

3. Jakie emocje towarzyszyły Ci po ostatnim meczu sezonu – bardziej duma z osiągnięcia indywidualnego czy niedosyt związany ze spadkiem?
Pozostał niedosyt – chciałbym, żebyśmy się utrzymali i zajęli miejsce w środku tabeli. Mimo wszystko cieszę się, że udało się sięgnąć po koronę króla strzelców. To też coś.

4. Wielu mówi, że mimo spadku, zapracowałeś na transfer do wyższej ligi. Czy pojawiły się już jakieś konkretne oferty?
Tak, pojawiły się pewne oferty, ale na ten moment jeszcze nie podjąłem decyzji, co dalej w kolejnym sezonie.

5. Jakie są Twoje piłkarskie cele na najbliższy sezon? Chciałbyś zostać i pomóc drużynie w powrocie, czy może czas na nowy etap?
Mam ogromne przywiązanie do klubu. Granie z najbliższymi znajomymi daje mi największą radość. Bardzo chciałbym, żeby drużyna szybko wróciła do wyższej ligi – co będzie, zobaczymy z czasem.

6. Jak wyglądały Twoje przygotowania fizyczne i mentalne do sezonu? Czy masz własny system treningowy poza klubem?
Nie mam żadnego specjalnego systemu treningowego – po prostu staram się nie opuszczać treningów drużynowych. Przed sezonem dorzucam sobie czasem bieganie albo siłownię, ale nic bardziej zaawansowanego.

7. Masz jakiegoś piłkarskiego idola – zawodnika, na którym się wzorujesz lub który Cię inspirował?
Oczywiście – Lionel Messi. Od dziecka oglądałem Barcelonę, więc wybór był naturalny.

8. Komu kibicujesz na co dzień – zarówno w Polsce, jak i w europejskim futbolu?
W polskiej lidze kibicuję drużynom grającym w europejskich pucharach, a w Europie zawsze trzymam kciuki za Barcelonę.

9. Który gol w tym sezonie był dla Ciebie najważniejszy lub najbardziej spektakularny? Możesz go opisać?
Najbardziej cieszyły mnie gole zdobyte w derbach – szczególnie dwa: pierwszy po błędzie obrońcy i wykończeniu do pustej bramki, drugi po dalekim wrzucie z autu Arka Sawki i strzale głową w długi róg. Smakowały podwójnie, bo to były derby i dały nam zwycięstwo.

10. Jak reagują koledzy z drużyny i rywale na Twoją formę? Czuć było większy respekt na boisku?
W drużynie podchodzimy do tego z humorem – śmiejemy się, że jesteśmy ostatni, ale mamy króla strzelców. A jeśli chodzi o rywali, to w wielu meczach faktycznie trudno było znaleźć sobie więcej przestrzeni – czułem większą uwagę z ich strony.

11. Jaką rolę w Twoim rozwoju odegrał trener? Czy to ktoś, kto miał szczególny wpływ na Twoją skuteczność?
Każdy trener w jakimś stopniu wpływa na rozwój zawodnika – jeden mniej, drugi bardziej. Ale bez ciężkiej pracy i determinacji ze strony samego piłkarza, żaden trener nic nie zdziała.

12. Na koniec – co chciałbyś przekazać kibicom, którzy śledzili sezon i wspierali Cię mimo trudności drużyny?
Dziękuję wszystkim, którzy wierzyli i kibicowali. Ze swojej strony mogę obiecać jedno – Biało-Czerwoni wrócą tam, gdzie ich miejsce.

Grafika: Biało Czerwoni Kaszyce