„Remis, który pozostawia ogromny niedosyt” — Adrian Pochwat po meczu Iskry Cieszacin z Błękitnymi Maćkówka

Bez nazwy

Witam wszystkich czytelników lokalnej piłki. Moim zdaniem, jak i całej drużyny, bezdyskusyjnie zasłużyliśmy w tym meczu na zwycięstwo!
Od pierwszego gwizdka to my nadawaliśmy ton grze, wykazując się większym zaangażowaniem. Niestety gorzej wyglądała nasza skuteczność, co zemściło się stratą bramki w 29. minucie meczu.

Po stracie gola nie poddaliśmy się i nadal graliśmy swoje. Gospodarze nie stwarzali większych okazji bramkowych poza stałymi fragmentami gry – długimi wrzutami z autu czy rzutami rożnymi – natomiast Iskra wciąż atakowała, ale brakowało nam wykończenia.

Tak zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się – byliśmy zdeterminowani, by odrobić straty, choć gospodarze również stwarzali coraz groźniejsze sytuacje.
Kuriozalny, ale zarazem piękny moment nastąpił w 71. minucie, kiedy Łukasz Jeżowski oddał fenomenalny strzał z dystansu (ok. 18–20 metrów) — bramkarz gospodarzy był bez szans.

W końcówce byliśmy głodni zwycięstwa, atakowaliśmy, ale nadal brakowało skuteczności. W okolicach 80. minuty napastnik gospodarzy zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko, co dodało nam jeszcze więcej energii. Mimo ogromnego zaangażowania całej drużyny i walki do ostatniego gwizdka, nie udało się już zmienić wyniku.

Podsumowując — ten remis pozostawia ogromny niedosyt zarówno dla nas, jak i, być może, dla gospodarzy. Uważam, że to my byliśmy faworytem tego spotkania.
Dziękuję całej drużynie i sztabowi szkoleniowemu Iskry Cieszacin Wielki — jak zawsze zostawiliśmy serducho na boisku.
Drużynie Błękitnych Maćkówka życzę powodzenia i sukcesów w dalszej części sezonu! 🙂

Adrian Pochwat, bramkarz Iskry Cieszacin Wielki