Prezydent Puław trafi do więzienia za… grę w piłkę nożną?

FB_IMG_1743672421901

Prezydent Puław, Paweł Maj, zdecydował się na odbycie kary pięciu dni pozbawienia wolności. To efekt nieuiszczenia przez miasto grzywny w wysokości 5 tysięcy złotych, którą sąd nałożył za korzystanie przez dzieci z boiska przy jednej z podstawówek.

Historia sięga 2018 roku, kiedy to mieszkańcy jednej z pobliskich posesji zaczęli składać skargi na hałasy dochodzące z orlika. Władze miasta podjęły działania – w 2022 roku zamontowano ekrany akustyczne, mające na celu zminimalizowanie uciążliwości. To jednak nie wystarczyło, a sprawa trafiła na wokandę. Ostatecznie sąd uznał, że miasto powinno zapłacić karę.

Paweł Maj od początku deklarował, że nie zamierza uiszczać tej kwoty, uznając decyzję za niesprawiedliwą.

– Bezduszne, kalekie prawo, które uderza wprost w dzieci. Przez lata ciągną się wyroki, które są absurdem. Zapłacenie przez miasto grzywny za to, że dzieci mogą ćwiczyć na przyszkolnym boisku, byłoby usankcjonowaniem niesprawiedliwości. Dlatego wybrałem więzienie. To nie są tylko słowa – to czyny – napisał na swoim Facebooku.

Decyzja prezydenta spotkała się z szerokim odzewem wśród mieszkańców i internautów. Część z nich wyraża oburzenie wobec systemu prawnego, inni podziwiają determinację włodarza miasta. Czy jego gest coś zmieni? Czas pokaże.

Foto: Paweł Maj (profil Facebook)