Podsumowanie 17 kolejki jarosławskiej „okręgówki”
17 kolejka przyniosła sporo emocji i padło kilka ciekawych wyników, po których jednak sytuacja w tabeli nie zmieniła się znacząco – to za wcześnie, lecz zauważamy, że stawka na dole zaczyna się zwężać i różnice punktowe pomiędzy drużynami topnieją. Padło 23 bramki z czego aż 7 strzelił w Lisich Jamach lider z Lubaczowa nie pozostawiając gospodarzom cienia złudzeń do kogo w tym meczu trafią trzy punkty. MKS Kańczuga był bliski zdobycia kolejnego ważnego punktu, lecz ostatnie pięć minut zaważyło o porażce. Biało-Czerwoni odnieśli ważne zwycięstwo nad Orłem i przeskoczyły w tabeli dwie drużyny.
MKS Kańczuga jako ostatnia drużyna w tabeli wyznaczyła sobie cel jakim jest utrzymanie. Do strefy bezpiecznej trzeba odrobić siedem punktów i mimo porażki z Gorliczanką 0:1 po bramce z rzutu karnego Krzysztofa Weresa w 85 minucie, nie wolno odmówić gospodarzom ambicji i woli walki. Wszak spotkania domowe MKS rozgrywa na stadionie w Łopuszce Wielkiej, lecz ten wynik to tylko zapowiedź, że drużyna z Kańczugi włączy się w walkę o utrzymanie. Kolejne sobotnie spotkania rozpoczęły się równo o godzinie 15:00 i w jednym z nich Hetman Laszki bezbramkowo zremisował z Orłem Przeworsk. Niewątpliwie jest to bardzo dużo niespodzianka zważywszy na fakt, że Orzeł jako jedyna drużyna dotrzymywała kroku Pogoni. To potknięcie może wiele kosztować klub z Przeworska – nie wolno również ujmować Hetmanowi, który bardzo ambitnie walczył do samego końca o ten jeden punkt, a mógł nawet wygrać, gdyby wykorzystał rzut karny w 63 minucie spotkania. W przypadku drużyn z dołu tabeli jeden punkt może zaważyć o potencjalnym utrzymaniu, dlatego z niego też trzeba się cieszyć. Pojedynek drużyn z górnej części tabeli w Morawsku rozstrzygnął na swoją korzyść zespół z Tuczemp, który zaaplikował gospodarzom dwie bramki jeszcze w pierwszej połowie – dublet zaliczył Jacek Broda. W meczu Promyk Urzejowice – San Gorzyce lepsi okazali się gospodarze, którzy dość pewnie wygrali 4:0. Pierwszą bramkę ujrzeliśmy dopiero w 47 minucie i był to moment przełomowy, gdyż San z minuty na minutę tracił wiarę w pozytywny wynik. Dwie kolejne bramki w przeciągu czterech minut zaważyły o tym, że zwycięsko z tego pojedynku wyjdą gospodarze. Prawdziwy festiwal strzelecki urządziła sobie ekipa Pogoni-Sokół Lubaczów, która rozbiła aż 0:7 Start Lisie Jamy. W 10 minucie strzelanie rozpoczął Maciej Grabowski, a do końca pierwszej połowie jego koledzy jeszcze trzy razy pokonali Dominika Lisa – bramkarza gospodarzy. W pierwszym niedzielnym spotkaniu pomiędzy Zdrojem Horyniec, a Santosem Piwoda do samego końca czekaliśmy aż któryś z zespołów przychyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Niestety dla gospodarzy była to drużyna Santosu i w 92 minucie spotkania bramkę zdobywa Łukasz Krajewski, wprowadzony na boisko w przerwie po pierwszej połowie. Ważne zwycięstwo odniósł Start Pruchnik, który pokonał Huragan Gniewczyna 2:1. Na bramki czekaliśmy do drugiej części meczu i to goście wyszli na prowadzenie za sprawa gola Artura Kubisa. Start dość szybko się otrząsnął i już w 74 minucie wyrównał Waldemar Znamieńczyków. Ten sam zawodnik w 89 minucie uradował kibiców zgromadzonych na stadionie przy ulicy Sportowej 1 i strzelił zwycięskiego gola dla Startu. Dzięki kolejnemu zwycięstwu z rzędu Pruchniczanie mają już na koncie 17 punktów i są na dobrej drodze by śmiało wywalczyć utrzymanie. Ostatnie niedzielne spotkanie to pojedynek dwóch, które sąsiadowały ze sobą w tabeli. Biało-Czerwoni Kaszyce podejmowały na własnym boisku Orzeł Torki i mimo, że w pierwszej połowie nie oglądaliśmy bramek, mecz rozkręcił nam się w drugie. Już minutę po gwizdku sędziego, który rozpoczął drugą połowę, na listę strzelców wpisał się Mateusz Grabowski. Cztery minuty później pierwszy raz w meczu na listę strzelców wpisał się Kacper Trelka i było 2:0. Ten sam zawodnik strzelił jeszcze w 75 minucie i gdy wszyscy zgromadzeni w Kaszycach myśleli, że nic więcej się nie wydarzy, bramkę dla Torek zdobywa Paweł Domina. Kaszyce jednak nie dały gościom złapać wiatru w żagle i w 83 minucie Kacper Trelkakompletuje hattricka ustalając wynik spotkania. Tym zwycięstwem Kaszyce awansowały o dwie pozycje przeskakując Orła Torki i Start Lisie Jamy.
Pierwsza kwietniowa kolejka zapowiada nam się niezmiernie ciekawie. Lider gra z ostatnią Kańczugą, Orzeł Przeworsk gra ze Startem Pruchnik, a Torki podejmują na własnym boisku mocny Promyk Urzejowice. Zapraszamy do komentowania!
Autor: Bartłomiej Pióro