Paweł Odrzywolski: Niefortunne wybicie w ostatnich minutach pod nogi przeciwnika w polu karnym spowodowało ustalenie wyniku na 2:3
“Cześć, jeśli chodzi o przebieg meczu, to przez pierwsze 20 minut było mało konkretów. Gra polegała raczej na wzajemnym badaniu sił i grze na alibi. Dopiero po 20. minucie gra się zaostrzyła, a każda z drużyn dorzuciła kilka konkretów w swoich akcjach ofensywnych, co skutkowało wyjściem na prowadzenie naszej drużyny w 44. minucie. Tak zwany gol do szatni padł po stałym fragmencie gry. Odrzucałem piłkę, a głową do bramki strzelił Paweł Ślezak.
Druga połowa to już zmiana systemu gry przez Nienadowkę. Wykonali kilka zmian i podeszli ofensywnie. Skutkiem tego było przetrzymanie przez nas ich naporu i wyprowadzenie kontry, co zaowocowało bramką na 0:2. Popisałem się strzałem z narożnika szesnastki; piłka od słupka wpadła w samo okienko. Przy wyniku 0:2 niepotrzebnie się cofnęliśmy i przez to straciliśmy bramkę, co ustaliło wynik na 1:2. Gra przez długi czas się nie zmieniała, a przeciwnik napierał.
Na szczęście Strumykowi udało się wykorzystać kolejną kontrę w 86. minucie, kiedy Adam Pilip zagrał mi piłkę do lewego skrzydła. Kierunkowym przyjęciem ograłem obrońcę gospodarzy i uderzyłem po krótkim słupku, zmieniając wynik na 1:3. Po tej bramce cofnęliśmy się jeszcze głębiej. Niefortunne wybicie w ostatnich minutach pod nogi przeciwnika w polu karnym spowodowało ustalenie wyniku na 2:3 i zakończenie zawodów.” – Paweł Odrzywolski, Strumyk Malawa.
Plantator Nienadówka 2:3 Strumyk Malawa (Klasa Okręgowa, Rzeszów).