Michał Borowiec – Zawsze będę stał po stronie swoich zawodników
Uważam że zagraliśmy bardzo dobry mecz, dominowaliśmy przeciwnika praktycznie w każdym elemencie, agresji, operowania piłką, wychodziło nam dosłownie wszystko, co przełożyło się na szybkie prowadzenie 2:0. Mieliśmy mecz pod kontrolą, mogliśmy nawet podwyższyć nasze prowadzenie do przerwy na 3:0 jednak piłka uderzyła w słupek. Wszystko zaczęło się komplikować od 44 minuty, gdy sędzia przyznał jeden z dwóch mocno kontrowersyjnych rzutów karny na niekorzyść mojej drużyny, który niestety nie miał prawa być odgwizdany, co pokazują nasze nagrania wideo. Wiem, że punktów nam to nie zwróci, jednak uważam, że sędziowie powinni być objęci większą kontrolą ze strony związku, i obserwator powinien być obecny na każdym spotkaniu.
Zawsze będę stał po stronie swoich zawodników, i jeśli grasz dobry mecz, bardzo się starasz, szybko zdobywasz dwie bramki, jesteś zaangażowany w obronę każdej akcji, a sędziowie w pewnym momencie zaczynają przeszkadzać, wprowadzają niepotrzebną nerwowość, i nie odgwizdują niebezpiecznych fauli, nie odgwizdują identycznego karnego na Twoją korzyść przy sytuacji gdy dla drużyny przeciwnej ten sam karny był odgwizdany, to to jest to po prostu nie do przyjęcia, i nie ma na to mojej zgody.
Jako środowisko trenerów co tydzień narzekamy na poziom sędziowania, gdzie przewijają się głównie nazwiska czterech sędziów (nie zawsze głównych), ale kolegium sędziów nadal żyje w pewnej „bańce”, która jest odporna na wszelkie negatywne sygnały ze strony naszego środowiska. Trenerzy i zawodnicy niestety nie mogą wyrazić swojej opinii bo zostaną opisani i dostaną 5 meczów kary, dlatego apeluje do wszystkich sędziów o odrobinę pokory, i wzięcia odpowiedzialności za to co się dzieje na boisku, bo my wszyscy trenerzy, zawodnicy, jak i wy sędziowie, wychodzimy się dobrze bawić w dniu meczowym, a nie wychodzimy się denerwować.
Drużynie przeciwnej gratuluję zwycięstwa, a mojej drużynie gratuluję postawy. Zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby ten mecz wygrać, jednak to było widocznie za mało żeby wywieźć z Lisich Jam 3 punkty.