Maxymilian Cetnarski: Zawsze gramy do końca

38

Poprawiony tekst:

Od początku byliśmy przygotowani na trudny mecz i taki też był. Pierwsza połowa była zacięta i trudno było wskazać faworyta. Graliśmy u siebie, więc mieliśmy komfort i wiedzieliśmy, że musimy wygrać na własnym terenie. Pod koniec pierwszej połowy zawodnik drużyny przeciwnej otrzymał czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie i został odesłany do szatni. Na drugą połowę mogliśmy wyjść z myślą, że mamy jednego zawodnika więcej i musimy bardziej atakować. Niestety, pierwsze minuty pokazały, że tej przewagi nie dało się od razu odczuć, a dodatkowo straciliśmy bramkę na 0:1. Po tym golu musieliśmy się zmobilizować, aby zostawić w Wiśniowej 3 punkty. Trener zdecydował się na zmiany, żeby poprawić jakość naszej gry. Szukaliśmy okazji bez przerwy i w końcu się udało. Został podyktowany rzut karny, który pewnie wykorzystał Jakub Krok. Do ostatnich minut utrzymywał się wynik 1:1 i można było uznać, że mecz skończy się remisem. W doliczonym czasie gry dostałem świetną piłkę wrzuconą z lewej strony pola karnego, którą musiałem wykorzystać, aby zakończyć mecz i cieszyć się ze zwycięstwa. I tak też się stało. Radość była ogromna, a Wisłok Wiśniowa zapisał sobie kolejną wygraną w tej rundzie po ciężkiej batalii, pokazując, że zawsze gramy do końca.” – Maximilian Cetnarski, zawodnik zespołu Wisłok Wiśniowa.

P