Krystian Halejcio – nowy prezes Sokoła Sieniawa o odbudowie klubu i wyzwaniach sezonu 2024/2025

136

Przed Państwem wywiad z Krystianem Halejcio, nowym prezesem klubu Sokół Sieniawa, który objął funkcję w wyjątkowo trudnym momencie dla drużyny, zaraz po spadku z trzeciej ligi.

W rozmowie poznajemy kulisy jego wyboru, plany na przyszłość oraz wyzwania, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć. Nasz rozmówca to nie tylko doświadczony piłkarz z przeszłością w lokalnych klubach, ale także człowiek głęboko zaangażowany w rozwój młodzieży i przyszłość swojego macierzystego klubu. Jakie cele stawia przed Sokołem Sieniawa i jak zamierza poprowadzić zespół w kierunku lepszych dni? Zapraszamy do lektury!

Początek nowego etapu: – Objął Pan funkcję prezesa Sokoła Sieniawa przed rozpoczęciem sezonu 2024/2025, tuż po spadku z trzeciej ligi. Jakie były kulisy tego wyboru i co skłoniło Pana do przyjęcia tej roli w tak trudnym momencie dla klubu?

17 czerwca, podczas Walnego Zebrania Sprawozdawczo-Wyborczego, padła moja kandydatura, którą przyjąłem bez zastanowienia. Sokół, poprzez różne czynniki, znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i organizacyjnej po sezonie, w którym nie udało się utrzymać na poziomie 3. ligi. Jednak Sokół to nie tylko pierwsza drużyna, ale również drużyny młodzieżowe. Ja, jako wychowanek tego klubu, nie mogłem zostawić tych chłopców w takiej sytuacji. Wiem, ile pracy i czasu poświęciłem na to, żeby zbudować Akademię, która działa przy klubie.

Wizja rozwoju klubu: – Jakie są Pana priorytety w zakresie odbudowy zespołu po spadku do czwartej ligi? Jakie cele strategiczne stawia Pan przed klubem na najbliższe sezony?

Nie jest łatwo zbudować nową drużynę od zera, gdyż ze składu 3. ligowego zostały 4 osoby, a ograniczony budżet na pewno w tym nie pomagał. Jednak plan, który obraliśmy razem z nowym zarządem, jest taki, aby w klubie występowała przede wszystkim zdecydowana większość wychowanków. Cieszy mnie fakt, że kilku z nich zdecydowało się wrócić już teraz i nam pomóc. Chcemy też zapewnić zdecydowanie większą frekwencję na stadionie. Mamy przygotowane atrakcje dla tych dużych i tych małych, także myślę, że czas spędzony nawet rodzinnie podczas meczu Sokoła będzie fajną okazją na spotkanie.

Praca z młodzieżą: – Sokół Sieniawa od lat angażuje się w rozwój młodych piłkarzy. Jakie plany ma Pan w zakresie szkolenia młodzieży i czy klub zamierza jeszcze bardziej skupić się na promowaniu lokalnych talentów?

Ja uwielbiam pracę z młodzieżą i zawsze będę jej zwolennikiem. Praca z młodymi ludźmi jest bardzo satysfakcjonująca i inspirująca. Przez ostatnie 5 lat skupiłem się na budowaniu fundamentu, z którego klub będzie mógł skorzystać za kilka lat. W tym sezonie do rozgrywek młodzieżowych mamy zgłoszonych 5 drużyn. Udało się odbudować drużynę juniora starszego, co mnie bardzo cieszy, oraz drużyny Akademii, w której na zajęcia uczęszcza ponad 100 dzieci w różnym wieku. Uważam, że mamy dobre zaplecze, które trzeba tylko pielęgnować.

Transformacja z zawodnika na prezesa: – Jako były zawodnik m.in. takich klubów jak Huragan Gniewczyna czy Olimpiakos Tarnogród, zna Pan futbol z perspektywy piłkarza. Jak te doświadczenia wpływają na Pana podejście jako prezesa? Jak ocenia Pan różnice w zarządzaniu klubem piłkarskim w porównaniu do bycia aktywnym graczem?

Zarządzający klubami, które Pan wymienił, to fantastyczni ludzie z pasją do piłki i gotowi do wielkich poświęceń. Praca zarządu klubu czy prezesa to wolontariat, gdzie poświęcasz swój czas, czas rodziny, aby to wszystko mogło dobrze funkcjonować. Doświadczenie, jakie zdobyłem poprzez rozmowy z prezesami klubów, bardzo pomogło obrać wizję, którą chcemy podążać. Zawodnik nie zawsze widzi pracę osób zaangażowanych w klub, ale ja starałem się zawsze doceniać każdego człowieka w każdym klubie, w jakim byłem. Dlatego mam trochę inne spojrzenie na wszystko.

Gra na boisku a zarządzanie: – Jako obrońca z przeszłością w klubach takich jak KS Wiązownica, jak wspomina Pan swoje mecze z Sokołem Sieniawa? Czy gra na różnych poziomach rozgrywkowych w regionie pomogła Panu lepiej zrozumieć wyzwania lokalnych klubów?

Jakiś dodatkowy smaczek tych meczów był, ale starałem się emocje odstawić na bok i robić swoją robotę, na którą się zadeklarowałem. Ja, jako zawodnik, zawsze daję z siebie wszystko dla klubu, w którym jestem. Każdy klub ma swoje plany czy marzenia, a kibice swoje oczekiwania. Jednak trzeba zawsze mierzyć siły na zamiary.

Ocena początku sezonu: – Sezon 2024/2025 już się rozpoczął, a Sokół Sieniawa walczy w czwartej lidze po spadku z trzeciej. Jak ocenia Pan start zespołu w nowych rozgrywkach? Jakie są największe wyzwania, z którymi drużyna musiała się zmierzyć na początku tego sezonu?

Mamy zupełnie nową drużynę i na pewno potrzeba czasu, aby to wszystko się zgrało, choć wiadomo, że czas, kolejki i punkty uciekają. Bardzo się cieszę, że trener Arkadiusz Baran podjął się tego wyzwania – to fantastyczny człowiek, który cały czas napędza tę drużynę. Myślę, że potrzebujemy takiej serii kilku meczów bez porażki – to dodałoby mentalnego kopa i pewności siebie tym chłopakom. Ja wierzę w tę drużynę i wiem, że pokora i ciężka praca zawsze się obronią.

Oczekiwania wobec zespołu: – Jakie są Pana oczekiwania wobec drużyny i sztabu trenerskiego w bieżącym sezonie? Czy planowane są istotne wzmocnienia kadrowe?

Chcielibyśmy ustabilizować się na 4. ligowym poziomie. Pracy przed trenerem i zarządem jest dużo, więc jest co robić. Ruchy kadrowe na pewno będą – to naturalna kolej rzeczy, ale z zachowaniem trendu, aby wprowadzić jak najwięcej swoich chłopców do drużyny seniorskiej w najbliższych latach.

Foto: Miedzynarodowy Turniej Twierdzy Przemyśl/Kamil Krukiewicz

O Autorze

P