Karolina Skrzypek-Pindak: „W piłce wszystko zaczyna się od chęci”

Nowy rozdział w jarosławskiej piłce nożnej!
Wraz z powstaniem kobiecej drużyny JKS GIRLS, piłka nożna w regionie otwiera się jeszcze szerzej na zawodniczki, które chcą spełniać swoje sportowe marzenia. O kulisach tworzenia zespołu, planach i wartościach, jakie przyświecają temu projektowi, rozmawiamy z Karoliną Skrzypek-Pindak – doświadczoną ligową zawodniczką, kapitan SPEC Stal Łańcut i trenerką nowo powstałej drużyny w Jarosławiu.
1️⃣ Skąd wziął się pomysł na utworzenie kobiecej drużyny JKS GIRLS w Jarosławiu?
Pomysł powstał z inicjatywy prezesów JKS-u oraz trenera Bogdana Zająca.
2️⃣ Dlaczego właśnie teraz zdecydowano się na start takiego projektu?
To pytanie należałoby zadać prezesom, natomiast moim zdaniem zadecydowało kilka czynników. Jednym z nich jest fakt, że w naszym regionie wiele dziewczyn chce grać w piłkę nożną, a najbliższa drużyna żeńska znajduje się w Łańcucie.
3️⃣ Czy zainteresowanie piłką nożną wśród dziewcząt w regionie rzeczywiście rośnie?
Zdecydowanie tak. Już chwilę po ogłoszeniu powstania sekcji kobiecej wiele dziewczyn wyraziło chęć dołączenia do drużyny.
4️⃣ Jakie są pierwsze cele nowo powstającej drużyny?
Najważniejszym celem na ten moment jest uformowanie drużyny i zgłoszenie jej do rozgrywek.
5️⃣ Do jakiej grupy wiekowej kierujecie zaproszenie na trening otwarty?
Zapraszamy zarówno juniorki, jak i seniorki – każda dziewczyna znajdzie tu miejsce dla siebie.
6️⃣ Czy zawodniczki muszą mieć wcześniejsze doświadczenie w grze, czy wystarczą chęci?
Nie, doświadczenie nie jest wymagane. W piłce wszystko zaczyna się od chęci – i to właśnie one są najważniejsze.
7️⃣ Jakie wartości chce Pani zaszczepić w tej drużynie już od pierwszych treningów?
Chciałabym przede wszystkim zaszczepić w dziewczynach zapał do trenowania. Jeśli pojawi się regularność i zaangażowanie, to z czasem przyjdzie też rozwój.
8️⃣ Na jakim etapie organizacyjnym znajduje się obecnie zespół?
Obecnie prowadzimy regularne treningi, które mają na celu przygotowanie dziewczyn do nadchodzących rozgrywek.
9️⃣ Czy są już plany dotyczące udziału JKS GIRLS w oficjalnych rozgrywkach?
Tak, takie plany istnieją. Czy będzie to zespół juniorski czy seniorski – to zależy od liczby chętnych zawodniczek.
🔟 Jakie wsparcie otrzymuje drużyna ze strony JKS Jarosław lub lokalnych instytucji?
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie zajmuję się kwestiami organizacyjnymi.
1️⃣1️⃣ Co najbardziej motywuje Panią do pracy nad budową nowego zespołu od podstaw?
Motywuje mnie nowe wyzwanie, jakim jest praca w roli trenerki.
1️⃣2️⃣ Co powiedziałaby Pani dziewczynom, które się wahają, czy przyjść na pierwszy trening?
Wahanie to coś naturalnego – sama przez to przechodziłam. Nie musisz mieć doświadczenia ani wyjątkowych umiejętności – liczy się chęć, odwaga i gotowość do spróbowania czegoś nowego.
1️⃣3️⃣ Jak zaczęła się Pani przygoda z piłką nożną?
Wszystko zaczęło się na stadionie w Piwodzie. Spędzałam tam czas z koleżankami i kolegami, grając w piłkę. Śp. prezes Czesław Socha zabierał nas na różne turnieje, jak np. Coca-Cola Cup, i to właśnie wtedy zrodziła się we mnie miłość do futbolu. Trafiłam później do drużyny w Roźwienicy, która grała w III lidze podkarpackiej – tak rozpoczęła się moja piłkarska przygoda.
1️⃣4️⃣ Kiedy poczuła Pani, że chce zostać zawodniczką, a później trenerką?
Nie było jednego konkretnego momentu. Chciałam grać w piłkę od dziecka, a jeśli chodzi o trenowanie – pojawiła się okazja i po prostu postanowiłam spróbować.
1️⃣5️⃣ Jakie momenty ze swojej kariery piłkarskiej wspomina Pani jako najważniejsze?
Było mnóstwo wspaniałych momentów i ciężko wybrać jeden. Na pewno zapadł mi w pamięć czas spędzony w Starcie Jarosław, gdzie walczyłyśmy o awans do II ligi. Drugim ważnym etapem była decyzja o przejściu do Stali Łańcut, z którą w obecnym sezonie awansowałam do III ligi.
1️⃣6️⃣ Czy ma Pani sportowy autorytet, który Panią inspirował lub inspiruje do dziś?
Nigdy nie miałam konkretnego sportowego idola, ale dziś mogę powiedzieć, że moim autorytetem jest mój mąż Piotrek – zawsze staram się go wspierać z trybun i czerpać od niego motywację.