Jakub Świst: To był kolejny mecz, w którym nie da się ukryć nie byliśmy faworytem

4

„To był kolejny mecz, w którym nie da się ukryć nie byliśmy faworytem. Wyszliśmy jednak zmotywowani by zapunktować po ostatniej wygranej z Kidałowicami. Trener Łukasz udzielił swoich wskazówek w szatni przed meczem i wiedzieliśmy, że nie możemy zawieść go oraz prezesa. Straciliśmy jednak znowu szybko bramkę. W głowie miałem wszystkie te mecze, w których traciliśmy szybko gola i kończyły się pogromem. Chłopaki jednak nie poddali się i graliśmy dalej. Akcje szły w obie strony, to nie był mecz do jednej bramki. To pierwszy raz kiedy przegrywaliśmy w meczu dwa razy i dwa razy udawało nam się wracać. Ostatecznie wygraliśmy 5:3 co cieszy bo pokazaliśmy, że Łazy też potrafią pójść na wymianę ciosów i zaskoczyć. Przed rundą odszedł weteran boiskowych zmagań – Rysiek Kopeć. To oczywista strata dla zespołu. Doszło jednak pary kilku dobrych zawodników, w czym przede wszystkim bramkarz z pierwszego zdarzenia i nie raz nas ratował. Zmieniliśmy również trenera, w miejsce którego wrócił wcześniej wspomniany doświadczony już trener Łukasz. Była to dobra zmiana, taktyki owocują i liczymy na kolejne punkty w następnych meczach. Miałem ochotę na 7 gola w tym sezonie, jednak zabrakło skuteczności i muszę zadowolić się asystą. Każdy zagrał dobry mecz. Warto wyróżnić Radka, który strzelił 2 gole, ze stałych fragmentów, Łukasza, który również strzelił 2 bramki oraz Mateusza za piękny rzut wolny ze strzałem prosto w okienko. Zdobywamy 4 gole po stałych fragmentach, a to bez wątpienia zasługa naszego trenera, który zawsze ma plan na przeciwnika. W jarosławskiej B klasie nie ma już słabych drużyn!”

O Autorze

P