Grzegorz Gierczak: Nic nie zwiastowało końcowego horroru

3

„W szatni rozpocząłem odprawę od słów ,, Dopasujmy grę do dzisiejszej super przygotowanej do gry murawy w Gorliczynie ” i tak też było. Zespół grał dobrze momentami bardzo dobrze . Szybko strzelona bramka dała nam pewność siebie. Na początku drugiej połowy strzelamy kolejne dwie bramki i na tablicy wyników było 0:3 . Nic nie zwiastowało końcowego horroru, lecz około 70 minuty po drugiej żółtej kartce gramy w 10 , przeciwnik nie miał nic do stracenia i szybko odrobił straty, wynik w 90 minucie 2:3 . Sędzia dolicza 6 minut , umiejętnie się bronimy i czekamy na końcowy gwizdek gdy w 98 minucie z około 30 metra zawodnik Gorliczyny oddaje strzał piłka ląduje w okienku naszej bramki. Po tym strzale sędzia kończy mecz na tablicy wyników 98 min oraz 3:3. Jadąc do Gorliczyny pewnie remis wzielibyśmy w ciemno lecz nikomu nie życzę takiego uczucia jakiego zespół doznał po ostatnim gwizdku. Byliśmy zespołem lepszym i ten remis smakuje nijak. Zespół Kaszyc jaki mam przyjemność prowadzić jest mocno charakterny wiem, że w ostatnim meczu tej rundy z Santosem zagramy napewno dobry spotkanie i mam nadzieję, że już na 0 z tyłu i 3 z przodu 🤝👍💪”

O Autorze

P