Grajmy Fair – Walka o przyszłość OZPN Przemyśl – 1993

0 24

Kibice i sympatycy lokalnej piłki nożnej oczekują, że rywalizacja o premie sezonu 1993/94 będzie prowadzona na przyzwoitym poziomie i zgodnie z zasadami fair play. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że w międzyczasie rozpoczęła się inna, równie interesująca batalia – o władzę w OZPN (Okręgowym Związku Piłki Nożnej) w Przemyślu. Czy rzeczywiście chodzi o władzę? Przecież w lutym i marcu odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze. A jednak obecny Zarząd OZPN wzbudza pewne kontrowersje…

Aby zrozumieć istotę tej rywalizacji, trzeba cofnąć się do burzliwych posiedzeń tego Walnego Zebrania. Przebiegały one pod znakiem ostrej rywalizacji między delegatami klubów LZS-owskich (Ludowe Zespoły Sportowe) a miejskimi. Pierwsze zebranie (28 lutego 1993 r.), mimo że odbyło się w drugim terminie, nie przyniosło rozstrzygnięć. Skończyło się demonstracyjnym opuszczeniem sali przez delegatów z klubów miejskich, co spowodowało brak quorum – choć nie do końca, bo zebranie było prawomocne zgodnie z zapisami statutu OZPN (par. 22, pkt 6). Niestety, wielu delegatów, z obu stron, nie znało dobrze zasad statutu, co ujawniło się również podczas kontynuacji obrad w Jarosławiu 14 marca 1993 r.

Po pierwszym, zakończonym konfliktem Walnym Zebraniu, powołano tzw. okrągły stół piłkarski, który uzgodnił równy podział miejsc w przyszłym zarządzie między kluby LZS-owskie a miejskie. Kolejne obrady rozpoczęły się w dwóch oddzielnych salach, gdzie obie strony wybrały swoich kandydatów. Zarząd został sformowany przez jawne głosowanie na dwie listy kandydatów, a prezesa wybrano w głosowaniu tajnym. Nowym prezesem został p. Kałamarz, wójt gminy Jarosław, reprezentujący stronę LZS-owską.

Podczas obrad nie brakowało zgrzytów. Jednym z punktów końcowej uchwały była propozycja przeniesienia siedziby OZPN do Jarosławia. Po burzliwej dyskusji, przerywanej przez opuszczanie sali przez miejskich delegatów, uzgodniono, że statutowe poprawki zostaną omówione na Nadzwyczajnym Walnym Zebraniu, które zaplanowano na koniec sierpnia.

Zarząd jednak, ku zaskoczeniu wielu, podjął decyzję o zwołaniu tego Nadzwyczajnego Zebrania z nowymi zasadami wyborczymi, lekceważąc dotychczasowych delegatów. Statut OZPN (par. 17) wyraźnie mówi, że kadencja władz, w tym delegatów, trwa cztery lata. Tym samym obecny zarząd, z wyjątkiem prezesa Kałamarza, który sprzeciwił się tej uchwale, został oskarżony o lekceważenie statutu.

Dodatkowo zarząd uchwalił nowe zasady wyborcze, przydzielając mandaty klubom według klasy rozgrywkowej, co również budzi kontrowersje. Kluby A-klasowe otrzymały po 3 mandaty, podczas gdy kluby III ligi, z dużo mniejszą liczbą zawodników, otrzymały aż po 5 mandatów. To wyraźna dysproporcja, która dodatkowo zaogniła sytuację.

Wiele osób z wiejskich klubów jest oburzonych tymi decyzjami, argumentując, że wnoszą więcej środków do OZPN, a mimo to są lekceważeni i pozbawiani swoich praw. Pojawiły się nawet głosy o możliwości secesji wiejskich klubów z OZPN, co mogłoby poważnie zagrozić istnieniu organizacji. Jeśli zarząd nie zmieni swojego stanowiska, nadchodzi ryzyko, że na Nadzwyczajnym Walnym Zebraniu otrzyma on „czerwoną kartkę” w formie wotum nieufności ze strony delegatów wiejskich klubów.

Sytuacja jest napięta, a zarząd ma jeszcze szansę wycofać się ze swoich kontrowersyjnych decyzji, zanim będzie za późno.

Mikołaj Mach – Horyniec – Tygodnik Pogranicze rok 1993

O Autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

P