Podsumowanie 30. kolejki IV Ligi Podkarpackiej

Orzeł Przeworsk odrabia straty w osłabieniu – remis ze Stalą Łańcut
W meczu 30. kolejki IV Ligi Podkarpackiej Orzeł Przeworsk zremisował 2:2 ze Stalą Łańcut. Gospodarze przez całą drugą połowę grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Bartosza Markiewicza, którą obejrzał w 45. minucie.
Stal wyszła na prowadzenie już w 6. minucie po trafieniu Szymona Szpytmy, a w 50. minucie drugiego gola dla gości zdobył Oskar Sowa. Mimo gry w osłabieniu Orzeł zdołał wrócić do meczu. W 76. minucie kontaktową bramkę zdobył Kamil Słoma, a cztery minuty później wyrównał Rafał Michalik.
Bramki:
0–1 Szymon Szpytma (6)
0–2 Oskar Sowa (50)
1–2 Kamil Słoma (76)
2–2 Rafał Michalik (80)
🟥 Bartosz Markiewicz (Orzeł Przeworsk) – czerwona kartka 45’
Bramki:
0–1 Szymon Szpytma (6)
0–2 Oskar Sowa (50)
1–2 Kamil Słoma (76)
2–2 Rafał Michalik (80)
Sokół Nisko zaskakuje Cosmos – cenne zwycięstwo beniaminka
Jedną z niespodzianek 30. kolejki był wynik spotkania w Nisku. Beniaminek rozgrywek, Sokół Nisko, pokonał walczący o podium Cosmos Nowotaniec 2:1. Gospodarze objęli prowadzenie już w 6. minucie po celnym strzale głową Jakuba Mażysza, który wykorzystał świetne dośrodkowanie Dawida Bieniasza. Dla napastnika Sokoła było to już 16. trafienie w sezonie.
Po przerwie goście mieli wyśmienitą okazję do wyrównania, ale piłkę z linii bramkowej wybił Dariusz Drelich. Chwilę później Bieniasz raz jeszcze popisał się asystą – tym razem dograł do Daniela Kelechiego, który podwyższył na 2:0.
Cosmos odpowiedział kontaktowym trafieniem Krystiana Kalemby, ale nie zdołał już doprowadzić do wyrównania. Tym samym Sokół Nisko dopisał kolejne trzy punkty i może z optymizmem patrzeć na końcówkę sezonu.
Bramki:
1–0 Jakub Mażysz (6)
2–0 Daniel Kelechi (59)
2–1 Krystian Kalemba (75)
Legion Pilzno pewnie wygrywa z Sokołem Kamień – ważne punkty w walce o utrzymanie
Dla Legionu Pilzno każdy mecz to teraz gra o być albo nie być w IV lidze. Starcie z ostatnim w tabeli Sokołem Kamień było więc obowiązkowym zadaniem do wykonania – i drużyna Szymona Cetnarowskiego wywiązała się z niego bardzo dobrze, zwyciężając 3:1.
Od pierwszego gwizdka gospodarze narzucili swoje warunki gry. Już w 2. minucie słupek uratował przyjezdnych po strzale Miłosza Chmury, a chwilę później minimalnie chybił Bartłomiej Cichoń. W 37. minucie dopięli swego – Chmura skutecznie dobił uderzenie Nazarenki i otworzył wynik spotkania.
Po przerwie Legion nie zwalniał. W 53. minucie Tomasz Barycza podwyższył wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a w 75. minucie po zagraniu Piotra Syguły trzecią bramkę zdobył Kacper Nytko. Gości stać było tylko na honorowe trafienie autorstwa Szymona Zwolskiego.
Bramki:
1–0 Miłosz Chmura (37)
2–0 Tomasz Barycza (53)
3–0 Kacper Nytko (75)
3–1 Szymon Zwolski (83)
Bez bramek w Jaśle – podział punktów w meczu Czarnych z Igloopolem
Spotkanie w Jaśle nie dostarczyło zbyt wielu emocji ani goli – Czarni zremisowali bezbramkowo z Igloopolem Dębica. Dla obu drużyn był to wynik, który raczej nikogo nie zadowala, zwłaszcza że goście wciąż liczą się w walce o miejsce na podium, a gospodarze nie mogą być jeszcze pewni utrzymania.
Mecz rozgrywany w średnim tempie obfitował w kilka sytuacji, ale brakowało konkretów pod bramkami. Pierwszą groźną akcję stworzył Igloopol w 20. minucie, jednak piłka nieznacznie minęła słupek. Czarni odpowiedzieli przed przerwą, lecz i ich próba okazała się niecelna.
Najbliżej trafienia był Filip Leśniak w 78. minucie – po dynamicznym rajdzie stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy, który jednak świetnie interweniował i uratował punkt swojej drużynie. Wynik 0:0 oznacza, że obie ekipy dopisały po jednym oczku, ale mogą czuć lekki niedosyt.
Sokół Sieniawa wygrywa w meczu „o wszystko” – rezerwy Stali bez punktów
W meczu dwóch drużyn ze strefy spadkowej górą byli goście z Sieniawy. Sokół pokazał większe doświadczenie i skuteczność, wygrywając z rezerwami Stali Mielec aż 4:1. Dla podopiecznych Mariusza Surmiaka to kolejne ważne punkty w desperackiej walce o utrzymanie, choć szanse na ligowy byt wciąż są niewielkie.
Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenia Stali – w 5. minucie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Olszański. Goście odpowiedzieli jednak zdecydowanie – gole Jakuba Stefana, Jana Maca i Damiana Skały jeszcze przed przerwą wyprowadziły Sokół na prowadzenie 3:1.
Po zmianie stron zespół z Mielca szukał kontaktowego trafienia, ale to Sokół zadał ostateczny cios. Drugą bramkę w tym meczu zdobył Jakub Stefan, ustalając wynik na 4:1.
Bramki:
1–0 Arkadiusz Olszański (5)
1–1 Jakub Stefan (22)
1–2 Jan Mac (35)
1–3 Damian Skała (40)
1–4 Jakub Stefan (61)
Lider zatrzymany – JKS Jarosław remisuje ze Stalą Sanok
W środowe popołudnie JKS Jarosław, lider IV Ligi Podkarpackiej, podzielił się punktami z Ekoball Stalą Sanok, remisując 1:1. Choć jarosławianie byli faworytem tego starcia, nie zdołali przełamać dobrze zorganizowanego zespołu gości.
Pierwsza połowa toczyła się w spokojnym tempie – obie drużyny skupiły się na defensywie, a klarownych sytuacji brakowało. Prawdziwe emocje przyniosła dopiero druga część spotkania. W 51. minucie Stal wykorzystała chwilę nieuwagi w obronie JKS-u i objęła prowadzenie.
Jarosławianie nie zamierzali jednak odpuścić. W 81. minucie Wojciech Reiman wyrównał po składnej akcji, dając gospodarzom punkt. Remis nie zmienia ich pozycji lidera, ale sprawia, że pościg za nimi wciąż trwa.
Bramki:
0–1 Miłosz Gierczak (51)
1–1 Wojciech Reiman (81)
Izolator Boguchwała skuteczniejszy od Wisłoka – dublet Konrada Kowala
Choć spotkanie nie rozpoczęło się najlepiej dla gospodarzy, Izolator Boguchwała potrafił odwrócić losy meczu i pokonał Wisłok Wiśniową 2:1. Dzięki tej wygranej „Izolacja” umocniła się na szóstej pozycji w tabeli IV Ligi Podkarpackiej.
Już w 7. minucie kibice gospodarzy przecierali oczy ze zdziwienia, gdy po niefortunnej interwencji padł gol samobójczy. Wisłok objął prowadzenie, ale nie na długo. Podopieczni Krzysztofa Szponda szybko się otrząsnęli, a wyrównującą bramkę w 28. minucie zdobył Konrad Kowal.
Po przerwie mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska, ale to Izolator stworzył więcej dogodnych okazji. W 71. minucie ponownie błysnął Konrad Kowal, kompletując dublet i ustalając wynik meczu. Gospodarze pokazali charakter i sięgnęli po zasłużone trzy punkty.
Bramki:
0–1 samobójcza (7)
1–1 Konrad Kowal (28)
2–1 Konrad Kowal (71)
Sokół Kolbuszowa Dolna rozbił Głogovię – pokaz siły kandydatów do podium
Sokół Kolbuszowa Dolna nie miał litości dla Głogovii i pewnie zwyciężył 4:0 na wyjeździe, potwierdzając, że celuje w czołową lokatę na koniec sezonu. Zespół Marcina Wołowca od pierwszej minuty narzucił swój styl gry i całkowicie zdominował gospodarzy.
Pierwszy gol padł w 25. minucie – piłka po mocnym uderzeniu Łukasza Siedlika odbiła się od Krystiana Bika i zmyliła bramkarza, wpadając do siatki. Po zmianie stron kolbuszowianie nie zwalniali tempa. W 66. minucie Bartłomiej Wiktor wypracował okazję dla Siedlika, który podwyższył prowadzenie.
W samej końcówce Sokół dobił rywala – najpierw Mikołaj Szczurek wykorzystał błąd defensywy, a chwilę później głową wynik ustalił Volodymyr Khorolskyi. Głogovia, osłabiona brakiem Jakuba Lorenca, nie była w stanie realnie zagrozić przyjezdnym.
Bramki:
0–1 Krystian Bik (25, samobójcza)
0–2 Łukasz Siedlik (66)
0–3 Mikołaj Szczurek (88)
0–4 Volodymyr Khorolskyi (89)
Karpaty Krosno rozbijają Strug Tyczyn – show Nicolasa Gimeneza
W Tyczynie nie było zaskoczenia. Karpaty Krosno, mierzące w najwyższe lokaty, bezlitośnie wypunktowały miejscowy Strug, wygrywając aż 6:2. Bohaterem spotkania został Nicolas Gimenez Cruz, który skompletował hat-tricka i skutecznie zastąpił nieobecnego Szymona Dziadosza.
Goście szybko przejęli inicjatywę. W 25. minucie bramkarz Strugu sfaulował rywala, a z rzutu karnego prowadzenie dla Karpat dał Kamil Radulj. Jeszcze przed przerwą wynik podwyższył Nicolas Gimenez. Po zmianie stron Brazylijczyk dołożył drugiego gola, a po nim na listę strzelców ponownie wpisał się Radulj.
Strug odpowiedział trafieniem Jakuba Ślączki, ale radość nie trwała długo – trzy minuty później hat-tricka skompletował Gimenez. Gospodarze jeszcze zdobyli bramkę z rzutu karnego autorstwa Karola Nieckarza, lecz to Karpaty postawiły kropkę nad „i”, kiedy Nikodem Majewski ustalił wynik spotkania.
Bramki:
0–1 Kamil Radulj (25, karny)
0–2 Nicolas Gimenez (40)
0–3 Nicolas Gimenez (64)
0–4 Kamil Radulj (66)
1–4 Jakub Ślączka (75)
1–5 Nicolas Gimenez (78)
2–5 Karol Nieckarz (87, karny)
2–6 Nikodem Majewski (89)