Bez przełomu w Mielcu. Stal i Górnik podzielili się punktami

6807d76e2973b_o_medium

Spotkanie pomiędzy Stalą Mielec a Górnikiem Zabrze nie przyniosło przełamania żadnej z drużyn. Obie ekipy przystępowały do wtorkowego meczu z nadzieją na poprawę swojej sytuacji w tabeli PKO Ekstraklasy, ale ostatecznie podzieliły się punktami po bezbramkowym remisie. Końcówkę gospodarze musieli rozegrać w dziesiątkę.

Stal wciąż na ostatnim miejscu

Mielczanie, którzy ostatnio osunęli się na dno ligowej tabeli, pilnie potrzebują punktów. Mecz z Górnikiem Zabrze był okazją, by zatrzymać spadkową tendencję. Ekipa z Górnego Śląska również nie błyszczała – przed przyjazdem do Mielca przegrała trzy mecze z rzędu i niedawno przeszła zmianę trenera: Piotra Gierczaka zastąpił Jan Urban.

Nowe twarze w składach

W porównaniu z poprzednimi kolejkami, obie drużyny wystąpiły z innymi kapitanami. W Stali zabrakło Krystiana Getingera, natomiast w składzie Górnika nie pojawił się zawieszony Erik Janža. Jego miejsce na lewej stronie defensywy zajął Josema, a w środku obrony zameldował się Dominik Szala.

Szanse, które nie przyniosły goli

Już w 11. minucie bliski otwarcia wyniku był Taofeek Ismaheel po prostopadłym podaniu Lukasa Podolskiego, lecz skrzydłowy Górnika nie zdołał pokonać Jakuba Mądrzyka. Sam Podolski próbował później szczęścia z rzutu wolnego, ale bramkarz Stali był czujny. Miejscowi długo nie potrafili stworzyć zagrożenia – dopiero po upływie pół godziny Łukasz Wolsztyński oddał pierwszy niecelny strzał.

Górnik również mógł objąć prowadzenie – Luka Zahović zmarnował dogodną okazję po podaniu Podolskiego, a kilka minut później przestrzelił w sytuacji sam na sam. W końcówce pierwszej połowy sędzia Tomasz Musiał analizował VAR po faulu Ivana Cavaleiro, lecz zdecydował się jedynie na żółtą kartkę.

Czerwona kartka i anulowany gol

Po przerwie to Stal częściej gościła pod bramką przeciwnika. Robert Dadok i Pyry Hannola mieli szanse, lecz brakowało skuteczności. W 71. minucie kibice z Mielca cieszyli się z bramki Ravve Assayaga, ale radość została szybko stłumiona – wcześniej na spalonym był Mateusz Matras.

Sytuacja gospodarzy dodatkowo się skomplikowała, gdy w 77. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Piotr Wlazło. Do końca meczu Stal musiała bronić się w osłabieniu, ale Górnik nie potrafił tego wykorzystać – najbliżej gola był ponownie Ismaheel, który uderzył niecelnie.

Stal Mielec – Górnik Zabrze 0:0

Składy drużyn:

Stal Mielec: Mądrzyk – Wlazło, Esselink, Matras – Jaunzems, Guillaumier, Hannola (63′ Knap), Wołkowicz – Gerbowski (46′ Dadok), Cavaleiro (69′ Domański) – Wolsztyński (69′ Assayag)

Górnik Zabrze: Majchrowicz – Szcześniak, Janicki, Szala (54′ Olkowski), Josema – Sarapata – Ismaheel, Hellebrand, Podolski (89′ Liseth), Furukawa (63′ Sow) – Zahović (63′ Ambros)

Kartki:

  • Żółte: Jaunzems, Wlazło, Cavaleiro (Stal)

  • Czerwona: Wlazło (77′, za drugą żółtą)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)