Martin Geci: Wiedzieliśmy, że nie przyjadą tutaj jedynie „zaliczyć” spotkania, lecz będą chcieli walczyć i zdobyć jakieś punkty

„Do meczu z Sanokiem podeszliśmy z respektem do przeciwnika, a naszym celem było wygranie ostatniego ligowego meczu w tym roku przed własną publicznością. Zdawaliśmy sobie sprawę, jakim przeciwnikiem jest Stal i jak może wyglądać ten mecz. Wiedzieliśmy, że nie przyjadą tutaj jedynie „zaliczyć” spotkania, lecz będą chcieli walczyć i zdobyć jakieś punkty.
W pierwszej połowie szybko straciliśmy bramkę na 0:1. Staraliśmy się szybko wyrównać, ale niestety nie udało się. Walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem, ale także z wiatrem, który w tej połowie działał na naszą niekorzyść. Przeciwnik natomiast nie odpuszczał swojej twardej i konsekwentnej gry.
Na drugą połowę wyszliśmy z myślą, że nie mamy już nic do stracenia i musimy coraz śmielej atakować. Niestety przeciwnik to wykorzystał i już po niespełna 10 minutach zdobył bramkę na 0:2. W tym meczu byliśmy pod ścianą i nie potrafiliśmy zdobyć choćby kontaktowego gola, chociaż nie brakowało nam sytuacji.” – Martin Geci, Cosmos Nowotaniec.
Cosmos Nowotaniec 0:2 Ekoball Stał Sanok
Foto: Cosmos Nowotaniec