Podsumowanie 16 kolejki przemyskiej A Klasy

Kopia – Black And Gold Modern Black Friday Sale Facebook Post

Pierwsza wiosenna kolejka przemyskiej „A” klasy nie zawiodła i tylko w jednym meczu nie widzieliśmy żadnych bramek. Zapraszamy na krótki skrót wydarzeń z sobotnich i niedzielnych spotkań.

 

Starcie pomiędzy Cresovią Kalników, a Unią Fredropol zakończyło się bezbramkowym remisem. Dla gości tego pojedynku na pewno ten remis jest „zwycięski”, gdyż faworyzowana Cresovia Kalników pod wodzą nowego trenera Andrzeja Danielaka, mimo dużej przewagi nie zdołała pokonać ekipy Tomasza Szymańskiego – nowego trenera Unii, który debiut z drużyną może zaliczyć do udanych.

W Maćkowicach miejscowa Gwiazda pewnie wygrała z Koroną Trójczyce. Strzelanie rozpoczęło się dopiero w drugiej połowie, gdzie wynik otworzył Radosław Buksa. Zaledwie dwie minuty później prowadzenie podwyższył Arkadiusz Pawłowski. Na 10 minut przed końcem drużyna Maćkowic zaznaczyła przewagę za sprawą bramki na 3:0 Karola Pałki. Goście odpowiedzieli tylko trafieniem Daniela Boratyna w doliczonym czasie gry.

Totalną „remontadę” przeprowadzili w Hureczku przyjezdni z Leszna, aplikując zespołowi Sanu aż 5 bramek na ich własnym stadionie. Wartym zaznaczenia jest fakt, że ekipa gospodarzy od 30 minuty grała w osłabieniu z powodu drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki dla Pawła Krajewskiego. Drużyna Sanu jest w przebudowie, a stery po trenerze Danielaku przejął Przemysław Kocełło.

Bez niespodzianki również w Małkowicach, gdzie miejscowy v-ce lider z Orłów podejmował LKS Batycze. Gospodarze całkowicie dominowali spotkanie, a batyczanie zdołali stworzyć jedną groźną akcję w pierwszej połowie za sprawą kapitana gości Piotra Głogowskiego. Pierwsze skrzypce w drużynie z Orlów grał Jan Pelc – środkowy pomocnik, który dyrygował środkiem pola i otworzył wynik spotkania strzałem głową po wrzutce z rzutu rożnego. W drugiej połowie również widzieliśmy tylko jedną bramkę autorstwa Damiana Kobrzyńskiego i mecz zakończył się „tylko” wynikiem 2:0.

Niedzielę rozpoczęliśmy derbowym pojedynkiem w Żurawicy, gdzie miejscowa Żurawianka podejmowała gminnego rywala z Kosienic. Żurawianka mocno postraszyła ekipę Tęczy i do 73 minuty utrzymywał się remis 1:1. Powracający po kontuzji Wojciech Kuzioła w 74 minucie dał przyjezdnym upragnione 3 punkty. Bramkę kontaktową dla Żurawianki zdobył Dominik Biały. Wynik 1:2.

Takim samym stosunkiem bramek, lecz tym razem dla gospodarzy zakończyło się spotkanie w Dubiecku. Pogórze wygrało 2:1 mimo męczarni jakie przeżywali od początku spotkania, gdzie w 8 minucie bramkę na 0:1 zdobył Adrian Śmigiel. Na 1:1 dopiero w 86 minucie wyrównał Kamil Baran, a w doliczonym czasie gry gola na wagę trzech oczek zdobył Paweł Głowacz. Wyszarpane, ale jakże cenne zwycięstwo!

Prawdziwe strzelanie urządziło sobie LKS Nakło na własnym stadionie, gdzie gośćmi były rezerwy przemyskiej Polonii Przemyśl. Już w pierwszej połowie dublet zaliczył Patryk Pempuś, który w zimowym okienku dołączył do ekipy Nakła przychodząc z LKS Skołoszów. Gospodarze poczynili wiele wzmocnień przed wiosną i dzięki tej wygranej już przesunęli się w tabeli o jedno oczko wyprzedzając Koronę Olszany. Bramkę do szatni strzelił Wojciech Hiszpan, a w drugiej połowie kolejnym dubletem, tym razem autorstwa Brajana Sromka, LKS Nakło podsumowało spotkanie.

Ostatnie spotkanie tej kolejki to pojedynek dwóch mocnych ekip. Lider z Torek podejmował drużynę ze Stubna. Mimo bezbarwnej pierwszej połowy i tylko nieuznanej bramki Marcina Sienkiewicza (pozycja spalona), w drugiej części gry mecz nam się rozkręcił. Najpierw na samym początku bramkę zdobywa wyżej wymieniony Sienkiewicz. Trzy minuty później „wapno” na gola zamienia Hubert Baran, a gdy worek z bramkami się rozwiązał, Sienkiewicz dołożył dwa trafienia. Bramka na 3:0 po pięknym strzale praktycznie w samo okienko.

Dzięki zwycięstwom do góry przesunęło się LKS Nakło oraz zespoły Tęczy Kosienice, Gwiazdy Maćkowice, Pogórza Dubiecko i Fenixu Leszno. Trzy zespoły w strefie spadkowej tracą odpowiednio 14, 7 i 6 punktów do bezpiecznej Korony Olszany. Na czele bez zmian i Orzeł Torki utrzymał pięciopunktową przewagę nad GKS-em Viking Orły.