Jacek Mikłasz: Spotkanie w Gorliczynie dostarczyło kibicom prawdziwego emocjonalnego rollercoastera

Screenshot_2024-11-11-11-07-10-965_com.facebook.katana-edit-1-1

Jacek Mikłasz trener Santosu Piwoda skomentował zwycięstwo 3:2 nad zespołem Gorliczanki Gorliczyna (27 kolejka – Klasa okręgowa – Jarosław), poniżej treść wypowiedzi:

„Spotkanie w Gorliczynie dostarczyło kibicom prawdziwego emocjonalnego rollercoastera – było szybkie, intensywne i nieprzewidywalne, z licznymi zwrotami akcji.

Pierwsze 45 minut rozegraliśmy na bardzo wysokim poziomie. Stworzyliśmy wiele klarownych sytuacji w szybkim ataku i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że powinniśmy zdobyć przynajmniej trzy bramki. Niestety, jeden z nielicznych błędów w obronie – dwa nieudane zagrania w jednej akcji – kosztował nas utratę gola i zburzył dobrze zapowiadający się początek.

Na drugą połowę wyszliśmy z jeszcze większym zaangażowaniem. Niestety, od samego początku gospodarze przejęli inicjatywę, zepchnęli nas do defensywy i po rzucie rożnym zdobyli drugiego gola. Chwilę później sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej – nasz zawodnik w krótkim odstępie czasu otrzymał dwie żółte kartki i musieliśmy grać w osłabieniu.

Pomimo niekorzystnego wyniku i gry w dziesiątkę, nie poddaliśmy się. Zdołaliśmy przeprowadzić akcję, która zakończyła się rzutem karnym, pewnie wykorzystanym przez Kamila, doprowadzając do remisu 2:2.

Niestety, wkrótce kolejny zawodnik został ukarany drugą żółtą kartką i zostaliśmy na boisku w dziewięciu. Mimo to, drużyna pokazała ogromną determinację i charakter. Każdy zawodnik walczył jak na wojnie, a nasi przeciwnicy – mimo przewagi liczebnej – nie zdołali nas złamać.

I wtedy nadszedł moment, który zapamiętamy na długo. Po jednym z nielicznych kontrataków Bartek świetnie przyjął piłkę w polu karnym, obrócił się w stronę bramki i oddał strzał. Bramkarz obronił, ale nasz 16-letni zawodnik zebrał się do dobitki i lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Z piekła do nieba – to właśnie magia futbolu i jeden z powodów, dla których tak wielu ludzi kocha tę grę.

Dziękujemy zespołowi Gorliczanki za wymagające, sportowe spotkanie. To drużyna, która potrafi grać w piłkę i nieprzypadkowo znajduje się na wysokim 6. miejscu w tabeli.

Dziękuję moim zawodnikom za walkę, zaangażowanie i wiarę – nawet w najtrudniejszych momentach nie zwątpili i pokazali prawdziwego ducha drużyny.

Na koniec szczególne podziękowania i serdeczne życzenia składam naszemu wieloletniemu zawodnikowi, Jaśkowi Pindakowi, który w sobotę wstąpił w związek małżeński. Wszystkiego, co najlepsze na nowej drodze życia!

Miłej, spokojnej niedzieli!” – Jacek Mikłasz.