Łukasz Trzyna: Ciężko z tego meczu wynieść jakiekolwiek pozytywy

0 43

“Śmiało można stwierdzić, że był to jeden z najsłabszych meczy w naszym wykonaniu, po prostu nic się nie kleiło.

Pierwsza połowa to głównie szachy w środku boiska i nie wykreowanie przez nas prawie żadnej dogodnej sytuacji.

Pod koniec pierwszej części meczu tracimy głupio bramkę przez odpuszczenie krycia przy rzucie wolnym przeciwnika.

W przerwie dokonujemy dwóch zmian, które później dają nam ożywienie.

Na samym początku drugiej połowy dostajemy bramkę na 0:2 po ładnej akcji skrzydłowego przeciwnej drużyny, odpowiadamy bramka na 1:2.

Chcieliśmy odrobić straty, ruszyliśmy do przodu, z każdą minutą byliśmy coraz bliżej bramki, aż do 86 minuty gdzie po prostym błędzie w środku boiska Malawa wychodzi z kontrą strzelając na 1:3.

W doliczonym czasie gry strzelamy na „otarcie łez” i sędzia kończy spotkanie.

Ciężko z tego meczu wynieść jakiekolwiek pozytywy, bo tylko kilku zawodników pokazało na boisku charakter..” – Łukasz Trzyna, Plantator Nienadówka.

Plantator Nienadówka 2:3 Strumyk Malawa (Klasa Okręgowa, Rzeszów).

O Autorze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

P